Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2007-04-10, 12:34 PO Runda 1: Detroit v Calgary
mysle, ze jeden temat na runde wystarczy
pozwolilem sobie zamiescic na stronie maly tekscik - taki dosc oczywisty ale jakos trzeba playoffy przywitac. Nie skupialem sie na graczach Flames. pewnie nikt maina nie czyta to wkleje tutaj tez
Cytat:
Mimo wrogości, jaką jeszcze kilka lat temu żywili do Colorado Avalanche kibice Red Wings, część z nich na pewno kibicowała w ostatnich tygodniach drużynie z Denver, która walczyła o ósme miejsce w Konferencji Zachodniej.
Niestety, porażką z Nashville Predators Avalanche pogrzebali swoje szanse na występ w playoffach, co dla Red Wings oznacza jedno - Calgary Flames.
Skrzydła spotkali się z Flames w playoffach w 2004 roku w bardzo zaciętej serii, którą zespół z Kanady ostatecznie wygrał 4:2. Podczas tych rozgrywek byliśmy świadkami ostrej, bezpardonowej gry i aż czterech spotkań, które zakończyły się tylko jednobramkowym zwycięstwem, w tym dwóch dogrywek. Niestety, to właśnie Flames, dzięki swojej zaciętości i sile okazali się lepsi w takich meczach.
W tym roku Wings wydają się bardziej przygotowani do podjęcią takiej twardej drużyny. Jedną z głównych postaci może być Dominik Hasek, który wbrew przedsezonowym prognozom okazał się jednym z najlepszych bramkarzy w lidze i, co ważniejsze, ani razu nie był na dłużej wyeliminowany z gry z powodu kontuzji i rozegrał 56 spotkań, dzieląc swoje obowiązki z Chrisem Osgoodem, który również pokazał, że jest gotowy do gry na najwyższym poziomie.
Problem w bramce, który wydawał się bardzo poważny przed sezonem, nagle wyparował i właśnie ten punkt może okazać się przełomowy w meczach z Flames, którzy mogą pochwalić się Miikką Kiprusoffem, który trzy lata temu napsuł Wings sporo krwi.
Oprócz bramkarzy Skrzydła wzmocnili się poważnie w liniach ofensywnych, dodając do swojego składu podczas ostatniego dnia okresu transferowego Todda Bertuzzi'ego i Kyle'a Caldera. Obaj zawodnicy grają silny, ostry hokej a do tego solidnie punktują. Szczególnym zaskoczeniem, oczywiście pozytywnym, jest postawa Caldera, któremu w Wings urosły Skrzydła i w swoich 19 spotkanaich w barwach Skrzydeł zdobył 14 punktów. Wcześniej, w 59 meczach w Philadelphi zaliczył 21 oczek.
Sprawa Bertuzzi'ego jest trochę bardziej skomplikowana z powodu jego kontuzji. Zawodnik ten pokazał jednak, że jeśli jest zdrowy to jest niezastąpiony w walce o krążek, hokejowym 'przepychaniu się' i, oczywiście, w zdobywaniu bramek.
Jeśli do tych dwóch zawodników dodamy Tomasa Holmstroma i Johana Franzena - kolejnych silnych, dużych graczy, siłę ofensywną w osobach Pawła Dacjuka czy Henrika Zetterberga, doświadczony mur obronny w postaci Nicklasa Lidstroma, Mathieu Schneidera i Chrisa Cheliosa oraz szybkich, sprytnych, młodych Jiri'ego Hudlera, Bretta Lebdę i Valtteri Filppulę to otrzymamy niezłą mieszankę wybuchową, która, mamy nadzieję, roztopi lód w halach Joe Louis Arena i Pengrowth Saddledome i zgasi rozświetlone Płomienie.
Flames bez ogródek mówią o tym, że szykują kolejną 'brudną' serię, w której będą kierować się dwoma zasadami - grać fizycznie i zachować dyscyplinę. Wiedzą bardzo dobrze, że jak maszyna z Detroit już się rozpędzi to bardzo ciężko ją zatrzymać. Dlatego będą starali się zdusić ją w zarodku.
"Będziemy musieli grać fizycznie, walczyć ciężko i nie trzymać się z daleka od ławki kar. Właśnie w tym aspekcie gry mogą nam najbardziej zagrozić z Nicklasem Lidstromem, Mathieu Schneiderem i ze wszystkim graczami przed nimi," podsumował taktykę Flames Craig Conroy.
Dodatkowym smaczkiem serii będzie fakt, że barw Flames będzie bronił Darren McCarty, który był częścią drużyny Wings w 2004 roku i zdobył w Detroit trzy Puchary Stanley'a.
"Sam nie wymyśliłbym tego lepiej. Jestem bardzo podekscytowany, że będę mógł zagrać przeciwko chłopakom. Oczywiście, drużyna zmieniła się od czasu, kiedy ja w niej grałem, lecz ciągle jest tam sporo moich kolegów, z ktorymi sporo osiągnąłem. Tak jak z innymi rzeczami, zawsze jest najmilej, kiedy wygra się z najbliższymi przyjaciółmi," powiedział McCarty.
Na pytanie czy 'odpuści' trochę swoim kolegom McCarty przywołuje przykład z pierwszego meczu przeciwko Wings po swoim przejściu do Calgary.
"Przygwoździłem Chrisa Cheliosa do bandy za bramką, a jest on moim dobrym kumplem. Tak trzeba to robić. Jeśli się powstrzymasz to inni i tak będą to robić tobie. Na tym polega zawziętość tej gry."
Przed Game 1 ESPN podaje dwie wiadomości - jedna dobra druga zła - dobra - Zetta wraca do gry - zła nowiutki nabytek i nadzieja na bezpardonową grę przeciwko równie ostro grającemu zespołowi Big Bert nie będzie grał mówi się że może (ale to tylko może ) zagra w niedziele. No i jak tu sie nie wkurzyć.
Można się wkurzyć i to mocno. W pojedynku z Calgary bardzo by się przydał. Miejmy nadzieję, że chłopaki poradzą sobie w tych dwóch pierwszych meczach bez niego, a potem wróci. Już sobie wyobrażam tą konfrontację. Będzie ciężko.
Ulubiony Zawodnik: Steve Yzerman
Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 2
Wysłany: 2007-04-12, 20:29
Myślę, że w dzisiejszym meczu kluczowa może okazać się postawa bramkarzy, bo siła ofensywna jest podobna. Jeśli Lidstrom, Schneider wyłączą z gry Iginlę, to powinno być dobrze. Ale nie zapeszajmy- rok temu z Oilers byliśmy zdecydowanym faworytem, mieliśmy #19, Shanny'ego i jak to się skończyło wszyscy pamiętamy
Ulubiony Zawodnik: Steve Yzerman
Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 2
Wysłany: 2007-04-12, 20:49
Mam nadzieję, że wygramy dzisiaj, mam wielki apetyt na dzisiejszy mecz Powraca Zetta, zawodnicy wypoczęci, szkoda, że Bertuzzi nie zagra :"A miało być tak pięknie" Let's go Red Wings!!!
Ulubiony Zawodnik: Filip Zadina
Za Red Wings od sezonu: 1998-1999
Dołączył: 08 Kwi 2007 Posty: 788 Skąd: Poznań
Wysłany: 2007-04-12, 22:59
I oto nastanie chwila prawdy!!!! juz nie długo sie przekonamy ile nasze "skrzydełka" sa warte. Rok temu, tez miałobyć pięknie, no ale nie bardzo wyszło. Teraz bedzie inaczej przynajminej głeboko w to wierze, jeśli cała druzyna zagra twardo i od razu ruszy do boju to "płomienie" zostana przydłuszone i szybko zgasną. Szybko strzelona bramka była by super wtedy jest sznasa na kontry, a te Red Wings przeprowadzają je znakomicie. GO WINGS GO !!!!!!!!!!!!!!! aha ktos się pytał jak dotrwać do meczu - mi w tym pomagają browary
Za Red Wings od sezonu: 1998
Wiek: 38 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 2162 Skąd: Łódź, Polska
Wysłany: 2007-04-13, 01:51
to tak dziwnie wiedziec, ze ktos czytal co pisze a nie byl to zaden 'znajomy' btw: serwis tez zdarza wam sie czytac?
btw: 2:0 po pierwszej. mlodzi graja wspaniale. Filppula gol, jedna kare sciagnal, walka, walka, walka - super. Lidstrom z golem przyfarcil ale sie liczy
sprawy wygladaja po tej pierwszej tecji bardzo dobrze.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum