| Terminarz | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Grupy | Statystyki | Rejestracja | Zaloguj |

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Zion
2024-01-01, 01:57
T10 GAME 27/28/29/30 - DET:DAL / DET:STL / CAR:DET / DET:PHI
Autor Wiadomość
Zion 
Administrator
RedWings.pl


Ulubiony Zawodnik: Cossa, Augustine
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 36
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 5097
Skąd: Łaziska Górne - 7250 km od LCA
Wysłany: 2023-12-10, 12:56   T10 GAME 27/28/29/30 - DET:DAL / DET:STL / CAR:DET / DET:PHI


TYDZIEŃ 10



GAME 27 - 11.12.2023 - Poniedziałek - 8:00 pm (2:00)

DETROIT RED WINGS 3:6 DALLAS STARS


Dallas - American Airlines Center



GAME 28 - 12.12.2023 - Wtorek - 7:30 pm (1:30)

DETROIT RED WINGS 6:4 ST. LOUIS BLUES


St. Louis - Enterprise Center



GAME 29 - 14.12.2023 - Czwartek - 7:30 pm (1:30)

CAROLINA HURRICANES 2:1 DETROIT RED WINGS


Detroit - Little Caesars Arena



GAME 30 - 16.12.2023 - Sobota - 7:00 pm (1:00)

DETROIT RED WINGS 0:1 PHILADELPHIA FLYERS


Philadelphia - Wells Fargo Center



Bilans tygodnia: 1-3-0 (15-11-4)

Gracz tygodnia: Jonatan Berggren
_________________

 
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1998-99
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3726
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2023-12-11, 22:30   

Dobra. Pora złożyć w całość wydarzenia z ostatnich 24 godzin.

Stan Larkina, nie wygląda, aż tak źle. Jeszcze wczoraj wszelkie skany okazały się negatywne. Czyli nic poważnego, poza tą utratą przytomności, na lodzie. Raczej się nie wydarzyło. Dziś sam Lalonde, wspominał, że Kapitan odpocznie przynajmniej tydzień. Choć wiadomo, że sztab, czy kierownictwo nie będą naciskać. Wróci, kiedy wszyscy kolektywnie stwierdzą, iż można. Kolejną sprawą jest przedłużająca się absencja Comphera, ale ponoć, ma wrócić do meczowego składu w czwartek. Kostin, raczej też jeszcze odpocznie. A Perron, wciąż czeka na rozmowę w cztery oczy z władzami ligi, która miała się odbyć dziś wieczorem (zoom call). Pewnie wlepią mu nawet do 5 meczy zawieszenia. Trudno.

Tak więc. Nic dziwnego, że dzisiaj organizacja z Detroit wykonała następujące ruchy: :det: have recalled Zach Aston-Reese, Jonatan Berggren and Austin Czarnik from :grg: under emergency conditions. Next placed J.T. Compher on IR retroactive to Dec. 5, Klim Kostin on IR retro to Dec. 7 and Dylan Larkin on IR retroactive to Dec. 9.

Czyli właściwie dla każdego znalazło się zastępstwo. A to ważne info w szczególnie w przypadku młodego Szweda, który ponoć ma zostać oddany gdzie indziej w wymianie. Póki co to plotki. Choć teraz ta absencja we wczorajszym meczu Gryfów. Nie wygląda, już jak zastanawiająco.

Zobaczymy też, jak Lalonde poukłada te klocki w dzisiejszym starciu z :dal: . Wiadomo kto będzie starterem. Wskazano na Reimera, który zrobił co mógł przeciwko :ott: , gdy zastąpił Lyona.

Podobnież, na lód wyjedzie coś takiego:

DeBrincat-Veleno-Kane
Fabbri-Copp-Raymond
Sprong-Rasmussen-Berggren
Aston-Reese-Czarnik-Fischer

Walman-Seider
Chiarot-Petry
Määttä-Gostisbehere

Reimer
Husso


 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1998-99
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3726
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2023-12-12, 15:01   

Jak widać poniżej. Pomieszano nieco bardziej, ale też mogłem zwrócić większą uwagę, na przedmeczowe komentarze od Lalonde'a. W których wyraźnie powiedział, że powołany z farmy tercet. Wystąpi razem.

Jest jeszcze jedna rzecz o której muszę wspomnieć, gdyż NHL Player Safety. Z tymi swoimi wyrokami. To jakaś żenada. Perron, był agresorem i musiał być ukarany. Przy czym, aż 6 spotkań zawieszenia, przy tylko jednym (!), dla takiego Gudbransona, który nie pierdolił się w tańcu. Co to ma być? Czy w tych wszystkich departamentach lub działach tej pojebanej ligi. Nikt, już nie używa głowy i nie opiera się na realiach. Szkoda słów... naprawdę.

Wyjściowy skład:

DeBrincat-Copp-Kane
Rasmussen-Veleno-Raymond
Fabbri-Fischer-Sprong
Berggren-Czarnik-Aston-Reese

Walman-Seider
Chiarot-Petry
Määttä-Gostisbehere

Reimer
Lyon


Napiszę w ten sposób. Nie wiem dlaczego, ale niedawno, gdy chciałem nadrobić zaległości z nocy. Po zalogowaniu się do Viaplay. Okazało się, że nie mam możliwości oglądnięcia tego starcia ze :dal: . Tak więc przeczesałem prasówkę. Oglądnałem urywki z oficjalnego kanału ligi, na YT (patrz poniżej).

I napiszę w skrócie. Skrzydła miały całkiem obiecujący początek (zwieńczeniem bramka Spronga). Ale łapanie kar, bardzo przeciętny warsztat Reimera, niewykorzystanie okazje (choćby ta wyśmienita Veleno z pierwszej tercji), a także nieszczelna struktura defensywna. Sprawiły, że zrobiła się z tego typowa porażka. Oczywiście był taki moment, gdy ekipa z Detroit starała się gonić wynik. Szybka odpowiedzią w drugiej tercji popisał się Berggren. Póxniej w PP min. Rasmussem, mógł zmienić wynik. Następnie w trzeciej odsłonie zbyt sztampowo podszedł do swojej okazji Gostisbehere. Dopiero później. Podczas kolejnego PP. Veleno był tam, gdzie być powinien. Czyli zrobiło się tylko 4-3, dla Gwiazd. Niestety to, był szczyt możliwości ulubionej druzyny. Dodam, że Pavelski to wirtuoz. Napisałem, rzecz oczywistą. ;)

Sama porażka także jest zrozumiała, gdy weźmie się pod uwagę wszystkie ostatnie wydarzenia. Ale prawda jest taka, że to zgubione punkty, których później może zabraknąć. Tabela, czy kalendarz nie będą się oglądać, na problemy :det: . Tym bardziej, że dziś kolejne starcie, na wyjeździe. I to z przegrywającymi ostatnio :stl: , którzy będą znacznie bardziej wypoczęci oraz głodni zwycięstwa.

Pomeczowe multimedia:



 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1998-99
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3726
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2023-12-14, 15:35   

Bardzo spóźniony będzie ten opis, ale zawsze. ;)

Starcie z :stl: . To był mecz, dzień po dniu. Sztab trenerski zdecydował, że Aston-Reese z jakiegoś powodu odpocznie. Więc zastosowano system 11F-7D.

Wyjściowy skład:

DeBrincat-(rotacja)-Kane
Fabbri-Copp-Raymond
Rasmussen-Veleno-Sprong
Fischer-Czarnik-Berggren

Walman-Seider
Chiarot-Petry
Määttä-Gostisbehere
Holl

Husso
Lyon


Pierwsza tercja:

W moim odczuciu Skrzydła, nie miały zbyt udanego początku (niewiele OZT). Czego potwierdzeniem w końcu było trafienie Saada. Niemniej czołowa formacja gości z Kane'm, na czele. Starała się robić zamieszanie. Swoistego prezentu nie wykorzystał także Sprong. A szkoda. To uciszyłoby część publiczności. Trzeba było oddać Raymondowi, że jest świetny w tym, aby pilnujący go rywale. Bardzo często łapali kary. Husso popisywał się efektownymi obronami, ale dopiero po tym, jak został, już wcześniej pokonany. Do remisu doprowadził niespodziewanie Walman, ale właśnie takich odważnych decyzji. A także egzekucji. Brakowało choćby od innych obrońców. I wcale nie trzeba było długo czekać, nim znowu błyśnie Berggren. Czyli ten, który w tamtej sytuacji. Jako pierwszy zorientował się, gdzie jest guma pod bramką Binningotna. Najważniejsze, że goście starali się utrzymać tempo. Pójść o krok dalej. Inna sprawa, że nie potrafili wykorzystać swoich okresów w PP. Przy czym sędziowie przegapili karę dla rywala. Gdy w końcówce ucierpiał Petry.

Druga tercja:

Rajd Holla, który nie bardzo wiedział co zrobić z przechwyconym krążkiem. Czy ratowanie sytuacji przez Walmana. Przerwał Hayes, udanie muskający gumę po strzale Leddy'ego. A kilka chwil później. W samodzielny sposób pokonał Husso. Wina za tą bramkę spadła także po części na Seidera, który zachował się w niefrasobliwy sposób. To zrozumiałe, że kolejne kilka minut było bardzo trudnych dla podopiecznych Lalonde'a. Z drugiej strony potrafili mocno postraszyć rywala, gdy tylko mieli liczebną przewagę. Co ciekawe Seider w stylu swojego partnera. Znalazł się blisko bramki i w końcu dobił strzał, którego nie był w stanie okiełznać Binnington. Wówczas zrobił się remis: 3-3. I w połowie tego starcia było pewne, że bramkarze nie będą bohaterami żadnej z ekip. A gdy to Skrzydła zaczęły mieć więcej do powiedzenia na lodzie. Pech Gostisbehere (złamany kij) podczas PP. Został bezlitośnie wykorzystany przez Scandellę. To był 8 SHG dla Nutek w sezonie. To liderzy NHL w tym elemencie. Nawet, jeśli po meczu zwolnili swojego głównego trenera. A co grosza to, nie był koniec tego typu rozprężeń, które niemal kosztowały stratę kolejnych bramek.

Trzecia tercja:

Okazało się, że Husso, nie dał się już pokonać. Nie sądziłem, że to napiszę. Gdy patrzyło się na wcześniejszy przebieg gry. Ta część meczu należała do Skrzydeł. Wyrazem tego był ten szybko zapalony kogut przez Raymonda w PP. To pozwoliło po raz kolejny w tym starciu dogonić przeciwnika. Nutki nadal łapali kary, więc ten trend się utrzymywał. Fabbri zwieńczył dobre wejście w strefę obronną rywala oraz ciężką pracę obu swoich partnerów. Jak się póxniej okazało. To był ten moment, który przesądził. Natomiast długie trzymanie wyniku, a w końcówce tytaniczna praca Veleno. Dzięki której także Rasmussen wpisał się na listę strzelców. Skrzydła wyszarpały swoje, na obcym lodowisku.

Podsumowując:

Cóż. Skrzydła ukradły to wyjazdowe zwycięstwo. Potrzebne? Oczywiście. Tego właśnie oczekuje kibic, który wie, że brakuje całej palety podstawowych graczy z Kapitanem, na czele. Husso, choć był przeciętny. Wziął górę, nad Binningtonem. A Rasmussen zagrał naprawdę solidny mecz, jak na swoje możliwości. Wyglądając najlepiej z ekipy w zaawansowanych statystykach. Do czołowej formacji rotował głównie Veleno. I choć nigdy nie będzie z niego czołowy center. Zrobił co mógł, aby zapunktować. Czołowa para defensywna, znowu nie wyglądała najlepiej. Gdzie Walman pomimo zapalenia koguta. Gra bardzo przeciętny hokej od jakiegoś czasu. Teraz Berggren. We wtorkową noc, druga bramka w drugim meczu od czasu powołania z AHL. Jak dla mnie dobitnie pokazuje, aby go nigdzie nie oddawać w wymianie.

Grafiki umieszczone poniżej. Wspominają o pewnym statystycznym osiągnięciu Raymonda.



Pomeczowe multimedia:



Ostatnio zmieniony przez Tomasz 2023-12-15, 01:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
piotras1985 

Ulubiony Zawodnik: Steve Yzerman
Za Red Wings od sezonu: 97/98
Wiek: 38
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 1530
Skąd: Lubuskie
Wysłany: 2023-12-14, 20:31   

Powiem tak: W obecnej sytuacji kadrowej i przy takim tygodniu w kalendarzu jak ten moje oczekiwania są następujące:

3 pkt - dobry wynik jak na drużynę pozbawioną trzonu
4 pkt - bardzo dobry wynik
5 pkt - sukces
6 pkt - jesteśmy zajebiści i rozgromimy towarzystwo w PO 8-)
 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1998-99
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3726
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2023-12-16, 12:05   

piotras1985 napisał/a:
Powiem tak: W obecnej sytuacji kadrowej i przy takim tygodniu w kalendarzu jak ten moje oczekiwania są następujące:

3 pkt - dobry wynik jak na drużynę pozbawioną trzonu
4 pkt - bardzo dobry wynik
5 pkt - sukces
6 pkt - jesteśmy zajebiści i rozgromimy towarzystwo w PO 8-)


Dziś może się okazać, że :det: , nie załapią się w tej skali. ;)



W czwartkowe przedpołudnie, patrząc ze strony :det: . Okazało się, że na porannym rozruchu pojawił się Larkin. Oczywiście w gray non-contact jersey. Ale człowiek się ucieszył, że był obecny. Z kształtu formacji wynikało, że powrót Comphera mocno się zbliża, ale jednak nie wystąpił. Nie zabrakło także zawieszonego Perrona, czy pozostającego na IR, Kostina. Lalonde starterem ogłosił Husso. A systemem gry ponownie było: 11F + 7D.

Jeśli chodziło o statystyczne smaczki:



Wyjściowy skład:

DeBrincatVeleno-Kane
Fabbri-Copp-Raymond
Rasmussen-(rotacja)-Sprong
Fischer-Czarnik-Berggren

Walman-Seider
Chiarot-Petry
Määttä-Gostisbehere
Holl

Husso
Lyon


A jakoś nie mam zamiaru się rozpisywać.

Pierwsza odsłona nie była taka zła w wykonaniu Skrzydeł. Całkiem przyzwoity początek, ale nie udało się w pełni odzyskać momentum, po tym, jak Drury, pokonał Husso. Przy czym sam bramkarz gospodarzy wyglądał na skupionego. Największym pozytywem była chyba widoczna kreatywność Berggrena. W sumie to młody Szed, na spółkę z Coppem wymusili na rywalu stratę krążka, a Rasmussen dokończył dzieła. Z resztą Kochetkov, niemal podarował bramkę. Z czego nie skorzystał Kane. Bramkarz gości, nie pierwszy raz wyglądał, na nieco zdezorientowanego i ogromnie szkoda, że podopieczni Lalonde'a. Nie potrafili tego wykorzystać. Ale tak to jest, jeśli nie potrafi się na dłuższą chwilę "usiąść", na rywalu. Do tego trzeba dołożyć, naprawdę prosty błąd Husso. Niby zwykłe opanowanie gumy i próba odegrania do jednego z partnerów. Nie powinna mieć takich konsekwencji. A tutaj skoczyło się beznadziejnie. Huragany objęły prowadzenie, którego nie oddały, aż do końca. Ja wiem, że sędziowanie pozostawiło nieco do życzenia, ale nie ma co szukać wymówek. Tym bardziej, że w trzeciej tercji, naprawdę Skrzydła mogły podejmować mądrzejsze decyzje, a także skorzystać z tego co "zostawił" rywal.

Podsumowując:

Skrzydła wyglądały, jak ekipa bez dwóch czołowych centrów. Nie na taki występ liczyłem. A brak skuteczności DeBrincata, czy Kane'a. Zaczyna mnie martwić. Do tego posłużę się cytatem: Zero Red Wings had a 5-on-5 xG share above 50%, high-danger chances at 5-on-5 were 13-0 Carolina, no Detroit line created more than 0.15 xG

Pomeczowe multimedia:



 
     
Tomasz 
Patron rozsądku


Ulubiony Zawodnik: Raymond
Za Red Wings od sezonu: 1998-99
Wiek: 40
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 3726
Skąd: LS|PL
Wysłany: 2023-12-17, 11:01   

Piotrze. Można powiedzieć, że wykrakałem. Dwa punkty w czterech meczach. Ech... :facepalm:



W piątek, nim ekipa udała się do Filadelfii. Odbyła trening, na którym zabrakło Larkina, ale to zrozumiałe. Personel medyczny przygląda mu się codziennie, a nie ma co forsować powrotu Kapitana. Z pozytywów. Tak Compher, jak i Kostin byli, na lodzie i było niemal pewne, że w sobotę zostaną aktywowani z IR. Fischer dostał maintenance day. A jeszcze przed rozpoczęciem zajęć. Piętro niżej odesłany został Aston-Reese. Stało się też jasne, że Perron, będzie apelował, aby skrócono mu tą karę. Z której, na tamten moment. Obył już połowę (zbliżający się mecz był czwartym). Na startera namaszczono Lyona. Natomiast, gdy już opadł kurz po treningu. Na zaplecze odesłany został Berggren. I tutaj się zatrzymam, na moment. Ogromnie szkoda. Był najlepszym z tej trójki powołanych. Pokazał się dobrze, zrobił co mógł. Strzelił dwie bramki, przy innej asystował. Był graczem punkt, na mecz. Widać, że po prostu nie mieści się w wyjściowej 13-stce (niedawno doszedł Kane), nakreślonej przez Lalonde'a. I wcale się nie zdziwię, jeśli te plotki o wymianie. W końcu staną się faktem. W pełni będę rozumiał tego chłopaka, który jest zbyt utalentowany, aby czekać, na porządną szansę w AHL. I oddanie go gdziekolwiek. Nie uznam, za rozsądną decyzję Yzermana.

Wyjściowy skład:

Rasmussen-Compher-Kane
DeBrincat-Veleno-Raymond
Fabbri-Copp-Sprong
Kostin-Czarnik-Fischer

Walman-Seider
Chiarot-Petry
Gostisbehere-Määttä

Lyon
Husso


Dość szybko okazało się, że Lyon musi się mieć na baczności. I trwało to, dłuższą chwilę, nim Skrzydła choćby oddały celny strzał, na bramkę przeciwnika. Pierwsze pięć minut nie zapowiadało żadnej rewelacji. Później szarpać próbował Sprong. Ale to gospodarze potrafili wykorzystać wygrane wznowienie. Dynamicznie i pomysłowo zachował się ich młody obrońca York. I to jemu, a nie Couturierowi. Słusznie przyznano zapalenie koguta. Z resztą Skrzydła miały problemy ze strukturą. Do tego konkretni gracze zaczęli łapać minuty karne. Na szczęście odważniejsza gra w osłabieniu. Bardziej agresywna w kryciu, doskakiwaniu do przeciwnika. Pozwoliła na skuteczne wybronienie się. To nie oznaczało, że Lyon, miał mniej pracy. Walman, a następnie Seider mieli swoje momenty z krążkiem bliżej bramki młodego Erssona. Lotnicy ponownie zaczęli przeważać. I po 20 minutach. Zasłużenie prowadzili 1-0.

Trzeba przyznać, że Skrzydła doznały zrywu, na początku drugiej tercji. W dalszej części dostali nawet okazję gry w PP. Tylko, że groźniej zrobiło się pod własna bramka, niż tą Lotników. Dopiero w dalszej części. Ersson musiał się mocniej skupić. A po drugiej stronie był moment, gdy Lyon potrzebował interwencji sztabu medycznego. W końcu na 13:10 przed końcem drugiej części. Sam zjechał z lodu z podejrzeniem nadciągnięcia jednego z mięśni. Tak, więc z konieczności zastąpił go Husso. A Skrzydła przy okazji musiały się bronić w liczebnym osłabieniu. Skutecznie, a później trwała wymiana ciosów. Choć to gospodarze kontrolowali więcej aspektów gry i starali się skutecznie naciskać (min. Konecny), na Husso. Ten trend przerwała kara dla gracza Lotników (Zamula), na około 6 minut przed końcem. Niestety, nie udało się wykorzystać tej sytuacji. Do końca drugiej tercji. Utrzymało się to, skromne prowadzenie gospodarzy.

Trzecia odsłona to, dalsza walka o każdy kawałek lodu. Przynajmniej na początku. Widać było, że gracze Skrzydeł próbowali wypracować sobie różne okazje. Ucierpiała na tym struktura defensywna i gdyby Lotnicy mieli więcej szczęścia. Mogło być jeszcze gorzej. Podobało mi się to, że sztab trenerski próbował bardziej zaangażować obrońców. Gostisbehere, czy nawet Määttä. Próbowali wykrzesać coś w oparciu o swoje umiejętności. Generalnie do dalszych prób zaskoczenia Erssona. Zachęciła kolejna kara w tym meczu dla Walkera. Co z tego skoro po chwili to, Husso musiał zachować zimną krew. Taki schemat powtarzający się w tym meczu. Był niedopuszczalny. Do tego Ristolainen, sprzedał na tyle niefortunne wejście ciałem, na Fabbrim, którego czoła przy okazji dotknęła opadająca łopatka kija. Rozcinając skórę. Obeszło się bez kary. Ale Skrzydła straciły przez to, część swojego ofensywnego potencjału. Czas zaczął uciekać z korzyścią dla gospodarzy. Wówczas pozostawało jakieś 9 minut regulaminowego czasu gry. Poehling trafił w słupek. A ponownie odgryźć próbował się spod linii niebieskiej Gostisbehere. Niemniej minuty mocno uciekały. Fabbri wrócił na ławkę Skrzydeł, ale nic nie wskazywało na to, że uda się pokonać młody talent ekipy z Filadelfii. Lalonde próbował jeszcze ściągnięcia Husso w końcówce. Końcowy wynik się nie zmienił.

Podsumowując:

To był drugi mecz z rzędu, gdzie Skrzydła nie potrafiły być prawdziwym zagrożeniem. Nic nie pomogło. Przebudowanie formacji. Łącznie z powrotami dwóch nazwisk wspomnianych, na początku wpisu. Ponownie klasyczna low scoring game. Gdzie mimo tego, że Lyon, nie popełnił takiego błędu, jak Husso w poprzednim starciu. A ten drugi, gdy go zmienił. Był bezbłędny. Nie udało się wyszarpać choćby punktu. Skrzydła same zepchnęły się w przeciętność. I nawet, jeśli nadal są na miejscu z dziką kartą. To kolejny taki tydzień. Skutecznie wyrzuci ich daleko poza kreskę.

Pomeczowe multimedia:



 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Design by Forum Komputerowe
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 8